środa, 14 listopada 2012

Podświadomość, a pamięć


Czym jest świadomość? Różnicę między podświadomością i świadomością wyjaśniałem w poprzednim tekście, natomiast nie skupiłem się na tam na próbie jej zdefiniowania. Głównie skupić chciałem się tu na definicji fizjologicznej - nie wnikając jednak w biologiczne szczegóły (które i tak nie są znane). Świadomość objawia się odpowiednio szybkim przekazywaniem impulsów elektrycznych w mózgu. Dodatkowo można by dołożyć do tej definicji aspekt religijny, iż wraz z nią współdziała dusza tworząc spójny system, w którym człowiek może nie tylko analizować fakty i mieć samoświadomość, ale także ma wolną wolę i może wybierać między dobrem i złem, ma wyczucie piękna, dobroci, potrafi kochać.



 Skąd wiadomo, iż świadomość objawia się w szybkim przekazywaniu bodźców elektrycznych? Przypatrzmy się sytuacjom, w którym dochodzi do zaniku świadomości (częściowym lub pełnym). Między innymi są to: zwyczajny sen, zjawiska autohipnotyczne podczas dnia, zbyt duży ładunek emocjonalny, substancje zewnętrzne, lub elementy związane z jakimiś dewiacjami np. fugi dysocjacyjne, lunatykowanie, sugestia pohipnotyczna. Zajmijmy się nimi wszystkimi, ale skrótowo.



Sen jest elementem fizjologicznym potrzebnym organizmowi do wielu rzeczy, choć pewnie i tak o wszystkich jeszcze nie wiemy. Przyjrzeć się chce bliżej definicji podanej wyżej w linku. Co ciekawe: "W czasie snu zmienia się częstotliwość fal mózgowych. Zanikają szybsze rytmy beta i alfa, pojawiają się wolniejsze rytmy teta i delta. Wykorzystanie niektórych rejonów mózgu jest znacznie większe podczas snu niż podczas czuwania.". Do czego prowadzi niedobór snu?

"Zaburzenia nastroju
 Utrudnione skupienie uwagi
 Spowolnienie reakcji
 Spadek motywacji
 Przecenianie swoich umiejętności i podwyższoną skłonność do podejmowania ryzyka
 Spadek zdolności twórczego myślenia i umiejętności podejmowania złożonych decyzji

 Długotrwała (ok. tygodnia) deprywacja (tj. pozbawienie) snu lub zaburzenia fazy REM mogą prowadzić do stanów zbliżonych do psychozy, halucynacji (np. pacjent widzi ogień, itp.), oraz stanów paranoidalnych. Zaburzenia fazy REM występują także przy alkoholizmie. Upośledzenie aktywności układu immunologicznego – zaburzenia w liczbie białych krwinek, upośledzenie aktywności limfocytów w tym cytotoksycznych typu natural killer, które normalnie zwalczają nieprawidłowe komórki: zarażone wirusem lub zmienione nowotworowo."



 Zaburzenia nastroju oraz motywacji związane są z gospodarką hormonalną oraz z innymi podobnymi substancjami. Utrudnienie skupienia uwagi oraz spowolnienie reakcji związane jest z depresją układu nerwowego. Podobnie pozostałe dwie rzeczy: "Przecenianie swoich umiejętności i podwyższoną skłonność do podejmowania ryzyka" i "Spadek zdolności twórczego myślenia i umiejętności podejmowania złożonych decyzji"- które myślę wszystkim kojarzą się bardziej ze stanem upojenia alkoholowego i słusznie. Dalej na Wikipedii możemy przeczytać jako ciekawostkę, iż obraz po braku snu przez 48h wygląda następująco: "Obraz jest rozmazany, pole widzenia mocno ograniczone, spada kontrola organizmu nad własnym ciałem, a czas reakcji w dalszym ciągu wydłuża się. Objawy po 48 godzinach braku snu odpowiadają tym, jakie ma się przy zawartości 1,5 promila alkoholu we krwi." - o tym czemu tak jest za chwilkę napiszę.



 Jak widzimy spowolnienie ośrodkowego układu nerwowego następuje w śnie i jest czynnikiem powodującym wyłączenie świadomości. Następnie mamy zjawiska autohipnotyczne w ciągu dnia. Związane są one z celowym "wyłączaniem" swojej świadomości, by móc lepiej się skupić lub z powodu odwrotnego, czyli braku interesujących bodźców zewnętrznych. Czemu tak się dzieje? W pierwszym przypadku zwiększa się efektywność człowieka. Świadomość jest czymś pięknym, ale przez swój rozmach ogranicza umiejętności poznawcze. Można by przyrównać ją do wyśmienitego programu, który potrafi robić genialne rzeczy, ale który uruchomiony na słabym komputerze chodzi bardzo powoli. Tak więc to co wymaga ogromnej koncentracji powoduje częściowe wyłączanie świadomości. W drugim przypadku - przy braku bodźców zewnętrznych świadomość wyłącza się, przełącza się w taki tryb "oszczędzania energii" i wtedy możemy podziwiać artystyczne zdolności naszej podświadomości pokazując nam nasze pragnienia.



 Trzecim podanym momentem, w którym ludzie mówią o zaniku świadomości (braku pamięci) są sytuacje, w których narażeni są na duże przeżycia. Organizm wtedy sam wyłącza świadomość, gdyż podświadomość potrafi działać lepiej i szybciej jeśli chodzi o ratowanie życia człowieka. Czy do zapamiętywania potrzebujemy świadomość? Absolutnie nie, co udowadniają zwierzęta i małe dzieci. Brak pamięci w takich przypadkach raczej związany jest ze zjawiskiem wyparcia.



 Kolejnym elementem, o którym wspominałem są substancje zewnętrzne. Zacznijmy od takich jak: chloroform czy podtlenek azotu. Wg definicji obie są depresantami OUNu. Chloroform działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy (włącznie z wystąpieniem trwałych zmian), wywołuje poczucie senności, nudności, zmniejsza sprawność umysłową, powoduje utratę przytomności, zaś objawy użycia podtlenku azotu mogą przypominać stan zatrucia alkoholowego. Przechodzimy w ten sposób do alkoholu i innych narkotyków. Nie będę rozwijał jednak tematu gdyż, jak pisałem w tekście "Alkoholowa podświadomość" - stan poalkoholowy związany jest również z depresyjnym oddziaływaniem na mózg i przewodnictwo elektryczne.



 Ostatnim elementem są elementy niecodzienne taki jak np. lunatykowanie, czy fugi dysocjacyjne. Obie te sprawy są niczym innym jak całkowitym wyłączeniem świadomości z zachowaniem zdolności poruszania i nawet mówienia z przyczyn nie do końca znanych. Może w końcu ktoś będzie chciał się dowiedzieć gdzie leży podłoże takich stanów?



 Co ważne skutki różnych podanych wyżej działań i rzeczy powodują wolniejsze (lub/i słabsze) przewodnictwo elektryczne co skutkuje w zanikaniu świadomości. Miałem jednak pisać o pamięci, więc przepraszam za przydługi wstęp.
 Jak dr House wyłapuje te wszystkie szczegóły? Bo zwraca na nie uwagę. Nie da się świadomie zapamiętać (a nawet zauważyć) czegoś na co się nie zwraca uwagi. Wykorzystują to np. iluzjoniści, którzy nieraz w dziecinny sposób potrafią nas oszukać. Jeśli chcemy się czegoś nauczyć potrzebujemy ograniczyć bodźce i zwiększyć koncentrację. Stąd dzieci z ADHD jedzą Ritalin, stąd potrzebujemy ciszy i spokoju, stąd podczas nauki z nikim nie rozmawiamy, stąd nieraz podczas nauki wpadamy w stan autohipnotyczny. Celowo staramy się ograniczyć świadomość, by jakby całą "moc" skupić na podręczniku. Najefektywniejsza nauka jest wtedy kiedy coś nas pasjonuje, a za ogromnym zaciekawieniem stoi i poklepuje je po plecach autohipnotyczny stan. Jaki mam na to dowód? Oto on:




 Oczywiście pytanie stawiane w filmie: "czemu dzieci potrafią wykonać to zadanie lepiej niż dorośli" po lekturze mojego tekstu jest chyba oczywiste. Mogą się Państwo czuć w tej kwestii mądrzejsi od tych naukowców od szympansów. :) Przy okazji oglądając te małpy zapamiętujące te cyfry przyszła mi na myśl scena z filmu Rainman, w której tytułowy bohater w sekundę określa liczbę wykałaczek na podłodze. Jak widzimy autystyczne możliwości związane są także z niepełną świadomością.



 Co jeszcze wiemy o zapamiętywaniu i stanach świadomości? Jeśli zapamiętujemy coś świadomie wiemy dokładnie co to jest i w jakiej szufladzie to się znajduje. Z biegiem czasu możemy zapomnieć co to było, ale dzięki skojarzeniom - szufladzie, możemy sobie to przypomnieć. Jednak świadomość nigdy nie wypiera podświadomości, jest jakby na niej nakładką, stąd to co nie zostało zapamiętane świadomie możemy sobie przypomnieć stosując hipnozę (źródło: odcinek z Pogromców Mitów). Wiemy również, iż to co zostało zapamiętane w autohipnozie jest bardzo trwałe i dostęp do tego jest szybki. Znanym jest również fakt, iż to co wpływa na świadome zapamiętywanie to emocje. Im coś więcej emocji powoduje u nas tym lepiej to zapamiętamy jednak jest pewna granica, której nie można przekroczyć (patrz wyżej). Również lepiej zapamiętujemy, gdy podajemy więcej dróg dojścia do naszej metaforycznej szuflady stosując skojarzenia. Zademonstrować można to prostym przykładem. Do zapamiętania jest sekwencja wyrazów: dinozaur, róża, rower, zieleń, koło, telewizor, słońce, pokój. Bardzo trudno to zrobić zapamiętując świadomie, zwyczajnie, ale banalnym staje się, gdy ułożymy te wyrazy w pewną kolejność i nadamy cechy historyjki: w pokoju w telewizorze oglądam dinozaura jeżdżącego w koło na rowerku z różą w zębach w słoneczny dzień. Im dziwniejsza taka historyjka i im ma więcej szczegółów tym łatwiej ją zapamiętać.



 Wracając jednak do osób dotkniętych jakąś formą autyzmu można napisać za naukowymi dowodami, iż ich niepełnosprawność powoduje, że otrzymują nieprzeciętne zdolności (np. szybkiego liczenia, super pamięci itp.). Co ciekawe takie osoby mówią, iż np. wykonując skomplikowane działanie matematyczne, one nie liczą tego wszystkiego, ale bardziej wynik pokazuje im się w głowie jako obraz, emocja, odczucie, wspomnienie (źródło: "Mój niezwykły mózg" itp. filmy na youtube). Człowiek, który umiał szybko liczyć wspominał, iż widzi on wszędzie liczby - jest nimi zafascynowany co przynosi mi na myśl osoby ze schizofrenią (m.in. obrazy z filmu "Piękny umysł" choć był on fikcyjnie przesadzony). Objawia się to wszystko w zmienionym postrzeganiu świata, co nie tylko jest spowodowane wycofaniem się świadomości, ale również zmianą przewodnictwa bodźców. Już tłumaczę o co mi chodzi.



 Kiedy małe dziecko poznaje świat w jego mózgu tworzą się pewne połączenia elektryczne i dzięki temu rozwija się jego świadomość. Ucząc się języka poznaje i narzuca się dziecku sposób opisu i patrzenia na świat - gotową logikę opisującą w abstrakcyjny sposób rzeczywistość. Mózg sawantów z powodu np. urazu lub jakiejś innej dysfunkcji zmienia sposób transportu impulsów tak, że omijają one ustalone wcześniej schematy. To tak jakby przerwać jedną z gałęzi w obwodzie równoległym prądu stałego. Prąd i tak znajdzie swoją drogę - jak nie tą to inną - by dostrzec do celu. Sawanci są genialni, bo nie myślą stereotypowo, nie myślą w nasz sposób. Sawant nie będzie mnożył w pamięci starając się wyobrazić sobie liczby jedna pod drugą i próbować wyliczyć wynik pod kreską ułamkową w pamięci tak jakbyśmy my to robili. On używa innych metod - on to "widzi" od razu. Liczby nie są dla niego abstraktem, ale mogą być odczuciem, czymś tak realnym, iż prawie namacalnym. W filmie, do którego link podałem u góry, mowa jest o dziewczynce, która umiała pięknie odwzorowywać rzeczywistość nim zaczęła mówić. Właśnie dlatego, że narzucono jej schemat logicznego myślenia, zaprzestała działać jakby mechanicznie, podświadomie szkicując to co zobaczyła.



 Przyjrzeć chciałbym się jeszcze filmowi pod tytułem "Zagadka geniuszu". Mamy do czynienia z ponadprzeciętnym chłopcem. Podkreślone jest, iż problemy sprawia mu mowa. "Prowadzenie konwersacji jest dla niego prawie niemożliwe". Im bardziej zaawansowany autyzm tym większe problemy językowe. Teoria najbardziej owocująca w obecnej chwili opisująca zaburzenia mowy w autyzmie to teoria umysłu w autyzmie. Ma na celu jakościowy opis deficytów językowych. Badania takie mogą być bardzo interesujące.



 Nie znamy działania pamięci. Nic praktycznie nie wiemy u mózgu, a tym bardziej o umyśle. Badania nad podświadomością jednak mogą być kluczem do lepszego poznania pamięci, gdyż jak pokazałem wyżej nieświadomość i pamięć są bardzo ze sobą związane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz