Libido w pewien sposób przypomina fizycznie znane energie.
Mamy zasadę zachowania libido (jak i energii), jego ilość może być definiowana
typowo somatycznie. Pozostaje kwestia dodefiniowania energii w fizyce i
psychologii, ale to nie jest istotne. Ważniejsze jest to co wspomina Freud,
czyli znane cechy energii. Kateksja energii i jej swobodna odmiana przypomina
bardzo energie kinetyczną i potencjalną. Także i tu więc mamy podobieństwo tych
energii do siebie.
Libido jako wzmocniona
obsada chorej części ciała jest zaskakującym stwierdzeniem. Oznacza to, iż
libido ma pewne funkcje zdrowotne lub wspomagające procesy holistyczne. Jest
jasnym, iż tłumaczy to efekt Placebo, tak bardzo istotny efekt współczesnej
medycyny. Trudno coś więcej powiedzieć o tym, gdyż zagadnienie to nie jest
jeszcze w pełni poznane.
Bardzo często dziś
wszystkie choroby definiuje się jako mające swój początek w "złych
genach". Jest to wspaniała wymówka na coś co nie umiemy wytłumaczyć.
Podobnie jak wszystko co dotyczy człowieka możemy powiedzieć, iż zależy od
psychiki, tak wszystko co dotyczy somatycznej sfery ludzkiej egzystencji możemy
zrzucić na genetykę. Oczywiście jest to działanie bezsensowne i prowadzące do
regresu, a nie wskazujące na postęp. Freud jak widać brał również działanie
genów na psychikę człowieka pod uwagę, jednak starał się jak mógł wyleczyć to
co do wyleczenia było możliwe. I tylko taka postawa jest słuszna.
Widać tu, iż teoria
introjekcji i myśl Freuda są zbieżne, a nawet identyczne. Nazewnictwo nadałem
ja, lecz teoria była już znana za czasów Freuda jednak mało rozwinięta. Nie w
pełni opisana.
Ciekawe są tu dwie
rzeczy. Pierwszą jest określenie: "zwiększenie masy libido". Oznacza
to, iż można określić i fizycznie policzyć libido. Druga, równie szokująca
informacja, to ta mówiąca, iż nadmiar libido może doprowadzić do wybuchu
nerwicy. Są dwie możliwości według mnie żeby to się stało. Albo mamy do czynienia
już z procesem chorobotwórczym, który powoduje zwiększenie tego libido, albo
zbyt wiele treści nieświadomych zostało uświadomionych zbyt nagle, co naruszyło
równowagę psychiczną. Naturalny proces zwiększania masy libido podczas rozwoju
świadomości nie wpływa negatywnie na zdrowie psychicznie, a wręcz przeciwnie.
Teoria wygląda bardzo
ładnie i prawdopodobnie jest dobra, lecz największą jej wadą jest czas trwania
tego procesu tak skrótowo opisanego powyżej. Mało kto, poświęci nawet dwa lata
życia na nawet codzienne godzinne spotkania okraszone masą wydanej gotówki na
efekty, kiedy w terapii behawioralnej można dojść do wyników podobnych w parę
tygodni.
Mój ulubiony cytat
pokazujący jak bardzo Freud chciał pomóc ludziom psychicznie chorym i jakie
wiązał z tym nadzieję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz